Dieta Stillmana to jedna z tzw diet ketogenicznych, niskowęglowodanowych. Jest to kuracja kontrowersyjna ponieważ, pomimo dobrych rezultatów jakie można osiągnąć w trakcie jej stosowania (spadek masy ciała o 6 kg w tydzień), ma równocześnie sporo skutków ubocznych. Ze względu na brak jakichkolwiek weglowodonów, dieta może prowadzić do niedoboru ważnych składników odżywczych, zaburzeń w pracy przewodu pokarmowego, a nawet do pogorszenia się kondycji organów wewnętrznych (zwłaszcza nerek i wątroby). Nie można jej stosować dłużej niż przez 7 dni, ale nawet to nie eliminuje ryzyka wystąpienia skutków ubocznych. Z pewnością jest to dieta przeznaczona wyłącznie dla osób cieszących się wyśmienitym zdrowiem. Wszelkie choroby są czynnikiem wykluczającym możliwość stosowania diety Stillmana.
Sama kuracja jest dość prosta w zastosowaniu. Wystarczy przez siedem kolejnych dni zrezygnować ze spożywania zwyczajowych posiłków i zastąpić je wyłącznie mięsem, rybami i nabiałem. Nie ma tu specjalnych zaleceń co do formy przygotowania. Ważne jest tylko, żeby posiłek nie zawierał węglowodanów. Uwaga zatem na wszelkie produkty przetworzone typu kiełbasy, konserwy itd. Nigdy nie wiadomo jaki jest naprawdę ich skład. Dopuszczalny jest każdy rodzaj mięsa i sposób przygotowania (smażenie, duszenie, gotowanie). W diecie Stillmana można spożywać dowolną ilość posiłków w ciągu dnia. Mogą być one takżę dowolnej objętości pod warunkiem, że jest to posiłek bez węglowodanów. Należy po prostu jeść tak dużo, jak tylko ma się ochotę.
Brzmi dziwnie, ale dieta działa wykorzystując biologiczny mechanizm ketozy, czyli czerpania energii z tłuszczu w sytuacji, kiedy glukoza (węglowodany) nie jest dostępna. Dobrą stroną tego procesu jest to, że palone są tłuszcze zapasowe. Złą stroną jest obciążenie nerek i wątroby. Dieta tego typu nie powinna być stosowana bez nadzoru lekarza.